poniedziałek, czerwca 10, 2013

Imagin z Niallem Dla Karoliny Karbownik

Byłaś z Niallem już pół roku, układało wam się raz lepiej, raz gorzej, ale w gruncie rzeczy i tak bardzo się kochaliście.
   Pewnego dnia, okazał się że musi wyjechać na kilka dni z zespołem, tak dokładnie Twoim chłopakiem był nie kto inny jak sam Niall Horan,
 przystojny Irlandczyk z blond włosami i pięknymi błękitnymi oczami, w które mogłaś wpatrywać się godzinami bez przerwy.
 Znałaś cały zespół, dziewczyny chłopaków, ochroniarzy, stylistkę po prostu wszystkich z ich otoczenia, skąd? Często jeździłaś z
 Nimi na trasy koncertowe, sesje zdjęciowe itp. Tym razem jednak było inaczej, on wraz z całą ekipą miał wyjechać zostawiając Cię samą,
był z tego powodu bardzo smutny i zły, Ty zresztą też nie skakałaś z radości. Dzień przed wyjazdem postanowiliście spędzić we dwoje w zaciszu swojego mieszkania
   
Rano, gdy się obudziłaś Twój ukochany jeszcze słodko spał. Postanowiłaś więc wstać ogarnąć się i zrobić swojemu skarbowi pyszne śniadanko,oczywiście do łóżka,
w sumie tak naprawdę to chłopak powinien robić takie rzeczy dla swojej ukochanej lecz Ty chciałaś zrobić wyjątek od reguły.
Gdy kończyłaś robić śniadanie usłyszałaś, że Niall strasznie krzyczy, więc lekko wystraszona odstawiłaś wszystko i pobiegłaś na górę zobaczyć co się dzieje,
kiedy weszłaś do pokoju zobaczyłaś chłopaka ze strachem w oczach i niespokojnym oddechem, jednak gdy weszłaś chłopak już troszkę spokojniejszy wstał podbiegł do Ciebie i mocno przytulił.
Zdezorientowana jego zachowaniem odwzajemniłaś uścisk i zapytałaś:
 - Kochanie co się stało, czemu tak krzyczałeś?- zapytałaś z lekkim niepokojem.

chłopak odsunął się delikatnie i odpowiedział już spokojnie.
 -Miałem zły sen, śniło mi się że....-nagle przerwał, a Ty coraz bardziej spanikowana ponowiłaś pytanie tym razem głośniej
 - Że co Niall no mów do cholery??!
 - Śniło mi się, że ja wyjechałem na te kilka dni,a Ty miałaś wypadek i umarłaś, nie miałem nawet możliwości się z Tobą pożegnać.- Chłopak zaczął szlochać.
 Nie wiedziałaś co powiedzieć, chłopak był naprawdę w zły stanie, a przecież to tylko sen, przytuliłaś chłopaka ponownie tego dnia, najmocniej jak umiałaś.
 _ Spokojnie skarbie jestem tu, cała i zdrowa, tylko... - i przerwałaś chcąc się podroczyć troszkę z Horankiem, jednak gdy zobaczyłaś że ten znowu zaczyna się denerwować
 dokończyłaś -tylko... jestem głodna chodź na dół na śniadanie- uśmiechnęłaś się pocałowałaś w policzek i pociągnęłaś za rękę w prost do kuchni
 Gdy zasiedliście do stołu na którym było dużo smakołyków, niebieskooki jako głodomór od razu się uśmiechnął i zaczął się zajadać.
   Po skończonym śniadaniu Niall poszedł się ogarnąć, a Ty pozmywałaś po śniadaniu, po czym poszłaś usiąść na kanapę i włączyłaś Tv, przełączając kanały natrafiłaś na wiadomości których postanowiłaś posłuchać
w pewnym momencie, mówili o wypadku samolotu który rozbił się w pobliżu miejsca, gdzie jutro miał lecieć Twój chłopak z przyjaciółmi. Nie rozpłakałaś się jednak, tylko usiadłaś i poczekałaś aż Twój chłopak
się do Ciebie dosiądzie i oczywiście jak to miał w zwyczaju przytuli i długo czekać nie musiałaś, słysząc otwierające się drzwi łazienki sygnalizujące że Twój ukochany wraca szybko przełączyłaś na jakiś głupkowaty film,
kiedy chłopak się dosiadł koło Ciebie od razu położyłaś mu głowę na ramieniu a on Cię objął, siedzieliście tak w totalnej ciszy, którą po 20 minutach w końcu przerwałaś Ty mówiąc,

 - Nie jedź Niall, proszę powiedz, chłopakom menagerom że nie możesz, że jesteś chory, wymyśl coś ale nie jedź- zaczęłaś nerwowo go obejmować, czułaś nawet łzy jednak nie pozwoliłaś im spłynąć

Chłopak słysząc tą prośbę był zaskoczony, nigdy się tak nie zachowywałaś nawet jak miał wyjechać, wiedziałaś, że muzyka to jego pasja, że kocha to najbardziej na świecie, oczywiście zaraz po Tobie.

 - Co się stało? Kochanie ja wiem, że nie chcesz bym wyjeżdżał, ale wiesz że nie mogę, tak po prostu nie jechać- Wyjaśniał spokojnie
 - Niall Posłuchaj mnie! - zdenerwowałaś się w sumie nawet nie wiesz czemu tak ostro zareagowałaś
 Boje się, mam złe przeczucia- oznajmiłaś
 Chłopak spojrzał na Ciebie nieco zdziwionym,ale i pytającym wzrokiem
 -T.I,Co jest? Czemu tak zareagowałaś, kochanie zrozum nic się nie stanie, pojadę tam damy kilka koncertów i ani się obejrzysz będziemy znowu siedzieć tutaj razem oglądać jakiś film przytuleni do siebie, zobaczysz.
Po tych słowach chłopak lekko pocałował Cię w usta, i ponownie przytulił.
Ty jednak niby już spokojniejsza ale nie do końca, ponownie się odezwałaś
 - Chodzi o to, że za nim przyszedłeś oglądałam wiadomości..i tam...i tam...- zaczęłaś się jąkać jednak za chwilę dokończyłaś
 I tam mówili o samolocie, który rozbił się nie daleko miejsca, gdzie macie jutro lądować Wy, a ja... ja sobie nie wyobrażam co by było gdybym Cię straciła - oznajmiłaś
 -Głuptasie, przecież ja jestem tutaj, a Nam się nic nie stanie, obiecuje Ci że, będziemy codziennie rozmawiać będę dzwonić nawet jak będę bardzo zajęty, to i tak znajdę chwilkę dla mojej królewny.Kocham Cię - Powiedział z uśmiechem
 - Ja Ciebie też, nawet nie wiesz jak bardzo- odpowiedziałaś jednocześnie całując chłopaka

   Tak minął Wam cały dzień, położyłyście się spać przytuleni, jak nigdy przedtem, chcieliście się sobą nacieszyć ostatnie kilka godzin chociażby przez sen
 Około 8 rano zadzwonił budzik, obudziliście się równo z dzwonkiem, Niall pocałował Cię na dzień dobry po czym szybko wstał by się ogarnąć ponieważ za godzinę mieli przyjechać chłopaki, którzy na szczęście powiedzieli, że możesz z nimi na lotnisko jechać,wiec również wstałaś i się wyszykowałaś,
jednak byłaś jedyna bo pozostałe dziewczyny nie chciały, pożegnały się ze swoimi połówkami w domu, Ty jednak chciałaś wykorzystać czas spędzony z Niallem do końca no i przy okazji pożegnać się z całą resztą ekipy, która podobno już jest na lotnisku.
 Gdy byliście już ubrani, punktualnie o 9 podjechali po Was chłopaki.siedząc w samochodzie byłaś cały czas wtulona w tors chłopaka, chłopaki widząc w jakim jesteś stanie nic nie mówili, w sumie nawet się nie dziwili, że tak zareagowałaś, to był pierwszy raz jak nie mogłaś z nimi jechać.
Po około 15 minutach dojechaliście na miejsce chciało Ci się coraz bardziej płakać, ale nie okazywałaś tego, wysiedliście z auta i czekaliście na odprawę, trzymałaś kurczowo chłopaka jednak wiedziałaś że to już ostanie chwile przed jego wyjazdem.
                                             **
Chłopaki wyjechali 4 dni temu,a Ty czułaś się tak jakby nie było go przynajmniej z rok, niby codziennie rozmawialiście tak jak obiecał Ci chłopak, ale i tak tęskniłaś za nim bardzo mocno.
Pewnego wieczoru, gdy leżałaś na kapanie przed TV znowu włączyłaś wiadomości czego w ostateczności szybko pożałowałaś ponieważ znowu TO usłyszałaś, rozbił się samolot na pokładzie było tyle i tyle osób wszyscy zginęli.
 Wiedziałaś, że chłopcy mieli wrócić jutro co by znaczyło, że tym samolotem który się rozbił, leciał Twój ukochany Ty jednak widząc różne plotki w internecie, i portalach społecznościowych, nie panikowałaś bo myślałaś że to kolejne plotki, i że chłopakom nic nie jest.
zdenerwowana wzięłaś telefon i wykreciłaś tak dobrze Ci znany numer Nialla, lecz nikt nie obierał, ponowiłaś próbę jeszcze drugi...trzeci...czwarty... i kolejny raz, jednak i tym razem nic.
Załamana zaczęłaś płakać, szukając jeszcze jakichś wiadomości na funpage`ach Directioners, zawsze się śmiałaś, że są jak FBI i wszystko wywęszą jednak i tam cisza, odłożyłaś komputer wzięłaś Wasze wspólne zdjęcia, na których byliście tak bardzo szczęśliwi.
A teraz, teraz go nie ma.. odszedł, chociaż obiecał,że wróci. Tak minęło Ci kilka godzin, ciągle pałakaś, w pewnym momencie usłyszałaś dzwonek swojego telefonu, wzięłaś myślałaś, że może któraś z dziewczyn dzwoni z wiadomościami o chłopakach, Jednak był to numer zastrzeżony, po kilku sekundach namysłu odebrałaś
 - Halo? T.I, kochanie to ja Niall, dzwonie od Lou, pozwoliła mi wziąć swój telefon, bo mój się wyładował - Nie mogłaś uwierzyć w to co słyszysz, jeszcze kilka godzin temu myślałaś że go straciłaś na zawsze
 - Halo?! Kochanie jesteś tam?!- Zaczął się niepokoić ciszą, którą słyszał
 - T-T-Tak, jestem.. ja... ja..Kocham Cię
 Chłopak słysząc Twój dziwny głos zaniepokojony odraz zapytał
 - Co się stało? Płakałaś? Wracam do domu będę za 15 minut nic się nie bój zaraz jestem.
 Ty płacząc nie byłaś w stanie zrozumieć tego co mówi Niall cieszyłaś się że go słyszysz, lecz jego słowa były dla Ciebie jak nieme
 - Płacze bo jeszcze kilka godzin temu oglądałam wiadomości... i... i tam mówili że... że się robił samolot, którym mieliście lecieć, nawet nie wiesz jak bardzo się bałam Niall, kiedy wracacie ? Tęsknie.
 Chłopak po usłyszeniu tego pytania wyraźnie się do słuchawki uśmiechnął i powiedział.Otworzysz mi drzwi?
 -C-CC-Co?!- Zapytałaś zaskoczona gdy, się uspokoiłaś i w końcu byłaś w stanie pojąć słowa chłopaka.
 -No otwórz mi drzwi bo zimno, po za tym chciał bym Cię już przytulić- Twoja reakcja była natychmiastowa, rzuciłaś telefon na kanapę i pobiegłaś do drzwi.
 Gdy tylko zobaczyłaś chłopaka rzuciłaś mu się na szyję i zaczęłaś całować jak szalona, jednak Niall nie opierał się puścił torby i odwzajemnił uścisk i oczywiście Cię pocałował mówiąc,
 Tęskniłem za Tobą, na szczęście jeden koncert nam odwołali i mogliśmy wrócić szybciej.
 - Ciesze się,że jesteś po usłyszeniu tych wiadomości się wystraszyłam, Ty nie odbierałeś a do chłopaków numerów nie miałam tak bardzo się bałam Niall- łkałaś
 Bałam się że nie wrócisz- dokończyłaś
 chłopak tylko spojrzał na Ciebie i powiedział.
 -Przecież obiecałem, pamiętasz? Obiecałem, że wrócę a teraz wybacz odniosę Lou telefon bo stoją pod domem zaraz wrócę, zostawił torbę w przedpokoju i zamknął drzwi.
Po chwili wrócił i od tego momentu byliście już razem, razem na zawsze.

Komentarze mile widziane :)  <3

2 komentarze:

  1. Świetnie!!!!! Takie śliczne!!! Zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko już myślałam, że Niall nie żyje i zaczęłam płakać.. Ale nic mu nie jest <3

    OdpowiedzUsuń